witam
http://wiadomosci.onet.pl/2144378,453,tu_sie_dzialy_magiczne_rzeczy,item.html
Znam pewnego hrabiego, pod koniec lat 40-tych chciał zaczać studia, jeszcze nie bylo oczywiscie UG, ale istniala jedna z poźniejszych skladowych tej uczelni, Wyższa Szkola Ekonomiczna (czy cos takiego), papiery złożył, ale zanim doszedł do domu zgarnela go bezpieka, w końcu sama chęcią studiowania dokonal prowokacji przeciwko przodujacej klasie robotniczej
Bezpieka musiala oczywiscie zostac naslana przez pracownikow uczelni, teraz byc moze na tym samym budynku znajduje sie tablica poswiecona studentom zamordowanym przez UB, zapomnieli dodac, ze sami na nich ubekow wysylali
Zapewne podobnych przypadkow bylo duzo wiecej, ale jak twierdzi rudy “to uniwersytet w Gdańsku, obok stoczni, był tym miejscem, gdzie rodziła rewolucja Solidarności”…
“Rewolucja” prowadzona przez janczarów stalinizmu…
Przyznam, ze o zadnych dzialaniach opozycyjnych (nawet tych kontrolowanych przez SB) na UG nigdy nie slyszalem, dzialal w sladowych ilosciach jakis NZS (w zasadzie to dzieci i wnuki stalinowskich oprawcow, taka “opozycja” jak kiedys “czerwone harcerzyki” Michnika i Kuronia)
Oczywiscie dla takich instytucji jak IPN to nie problem dorobic odpowiednia historie, ale co to ma do rzeczywistosci?
I pomysleć, ze gdyby jakims cudem w latach 80-tych do wladzy doszedl rzad londynski (wtedy juz niestety bez zadnego znaczenia), tacy “rewolucjonisci” z nadania bezpieki przyozdabiali by uliczne latarnie, zapewne w proporcji 1 solidaruch, 1 komunista
rus